Odkryj Holandię z Filos Logos: Grad na…kanapkach?




Wiele osób kojarzy Holandię głównie z produkcją pysznych serów. Faktem jest, że to właśnie w tym kraju produkowane jest rocznie ponad 675.000.000 kg sera, jednak nie jest to jedyny „przysmak”, na który możemy natknąć się, przebywając w Królestwie Niderlandów. A co powiecie na kanapkę z…gradem?

Chocoladehagelslag, czy też Hagelslag to po prostu małe, podłużne granulki z czekolady, których w Polsce często używa się do posypywania ciast lub deserów lodowych. Ich nazwa w wolnym tłumaczeniu nawiązuje właśnie do opadu gradu (nid. hagel – grad i neerslag – opad atmosferyczny). Mogą być o smaku czekoladowym, ale dostępne są też inne rodzaje np. owocowe, czy w rozmiarze XXL.

Hagelslag na każdą okazję

Holendrzy spożywają Hagelslag na śniadanie albo na lunch. Według badań zjadają jej aż 14 milionów kilogramów rocznie. Jedzą wszyscy, bez względu na wiek. Co więcej, posypka na tyle zakorzeniła się w holenderskiej tradycji, że wykorzystuje się ją podczas różnorodnych uroczystości, np. podczas przyjęć z okazji urodzin dziecka podaje się tosty z niebieską lub różową posypką (w zależności od płci dziecka). Z kolei, po narodzinach księżniczki Amalii, dostępna była specjalnie wyprodukowana posypka w kolorze pomarańczowym.

Holendrzy tak przywiązani są do tego przysmaku, że zabierają go ze sobą za każdym razem, gdy opuszczają kraj. W praktyce posypkę bez problemu można znaleźć, chociażby w Polsce, czy w Indonezji, jednak w innych krajach nie jest aż tak popularna. Mimo że nie jest to przykład zdrowego posiłku to jednak z pewnością szybkiego, dzięki któremu zaoszczędzimy tak cenny o poranku czas.

Przepis na ekspresowe śniadanie po holendersku:

Składniki:

2 kromki chleba tostowego

Opakowanie Chocoladehagelslag

Masło

Sposób przygotowania:

Chleb tostowy posmaruj masłem. Na wierzch posyp małymi granulkami i…gotowe! 🙂